środa, 15 maja 2013

Krokusy


 11.04 2013 postanowiłam oddalić się od warszawskiego zgiełku, pokontemplowaći i  odpocząć w samotności szukając pierwszych oznak tak wyczekiwanej wiosny.Tatry to miejsce w którym przy sprzyjających okolicznościach da się to zrobić.Dolina Chochołowska bo to miejsce wybrałam pełna krokusow wygląda bajecznie.Natężenie turystow nie było zbyt wielkie o tej porze roku więc cały szlak z Siwej Polany do schroniska w Dolinie Chochołowskiej przeszłam samotnie tak jak chciałam podziwiając wznoszące się nade mną Tatry i słuchając śpiewu ptaków.Śniegu było jeszcze sporo więc droga nie należała do latwych,ale potraktowałam ją jako zaprawę przed nadchodzącym sezonem rowerowym.Ciekawe doświadczenie idąc tak ponad dwie godziny odciętym od świata,zdanym tylko na siebie.Podziwiam ludzi,którzy serwują sobie takie wyprawy.Chciałam spróbować małej namiastki tego.Na drugi dzień dojechali znajomi i nareszcie poczułam się sobą:).Nie należę do grona samotników.Wraz z nimi wyszło piękne słońce,które roztapiało łaty śniegu spod którego wyłaniały się owe wyczekane krokusy.Tuż przy kaplicy Jana Chrzciciela na polanie chochołowskiej w blasku promieni słonecznych podziwiałam tatrzańskie widoki.

Link do zdjęć

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz