Dzisiaj II maraton zimowy w Karczewie. Pobudka rano - pogoda jako tako. Decyzja jedziemy. Rowerki załadowane a tu niespodzianka- śnieg i coraz zimniej. Zmieniamy plany dziewczyny nie jadą tylko Bogdan. Zaraz po starcie przestaje padać. Trasa śliczna , ale jest ślisko. Trzeba uważać. Bogdan zalicza 2 upadki ale jedzie dalej. Jest dodrze , noga jakoś podaje. Po godzinie jazdy meta i 7 miejsce w kategorii. Jest dobrze. Po 2 edycjach jest na 6 miejscu. Teraz czas na Mrozy.
Zaraz będą fotki , film wieczorem.
Link do zdjęć
Link do filmu
Link do II części filmu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz